To jest jeden z pierwszych etapów oczekiwania, siostra nie mieszka w Polsce więc nie mamy częstych możliwości widzenia się w realu. Dlatego moje sesję z Agą nazwałam etapami. Gliwickie lotnisko jest niesamowite, jeśli chodzi o sesje plenerowe oczywiście plus dobra pogoda. Ja miałam wyjątkowe szczęście. Słońce wiedziało, że maleństwo jest radosne i łagodnie malowało nam promieniami. Obyło się bez dodatkowego wyposażenia w czasie sesji typu blenda i dodatkowe źródła światła, bardzo bym chciała mieć tak zawsze. Zapraszam serdecznie na takie sesje pokaz również w wersji slajdów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz