Trochę spóźniona ale bardzo ciekawa spotkania dotarłam. Miejsce na korytarzu w naszej ślicznej i zabytkowej Willi Caro w Gliwicach dodały temu spotkaniu tylko uroku. Zdjęcia Mariusza już znam i na nich skupiać się nie będę bo już to kiedyś robiłam natomiast jestem pod wielkim wrażeniem zdjęć Arka. Może to zabrzmi patetycznie ale są one mi bliższe, to nasz region, dużo z tych zdjęć przywołuje młodość, dzieciństwo ale są po prostu ciepłe choć sama tematyka bardzo ciężka i nie raz nie dwa smutna. Sam autor też pięknie o nich opowiadał. Czekam teraz na zakup książki z autografem bo na spotkaniu już ich zabrakło. Poniżej kilka fotek z tego spotkania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz