Po deszczu jak to po deszczu wszystko jawi nam się znacznie wyrażniejsze i piękniejsze. Wyglądnęłam za okno i oczom nie wierzyłam jak pięknie słońce muskało chwasty, zboża... No więc nie czekając mykłam szybko na dwór przed dom. Nie miałam czasu aby zrobić dużo fotek bo słońce tego dnia wyjątkowo śpieszyło się aby udać się na nocny spoczynek. A więc zostawiłam pakowanie walizek przed wyjazdem do Warszawy i chociaż tyle udało mi się uchwycić w obiektywie. To było na początku sierpnia 201o
wtorek, 2 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz