środa, 6 listopada 2013
Listopadowa mini burza, jeden błysk, jeden grzmot...
Takie burze w listopadzie to nic szczególnego jednak dużo z nas odwykło od tych zjawisk. Najpierw była tęcza, potem padał mały grad, jeden błysk i grzmot i burza znikła. Tak na szybko uwieczniłam to co zdążyłam. Na środku pola stały w tej burzy jak i po niej trzy młode sarenki nie robiąc sobie z deszczu nic a nic.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz