Jak się wkurzę to nie wiem co będzie. Bardzo słodko demonstruje swoje złości moja chrześnica - siostrzenica Nika. Bardzo za nią tęsknię a Londyn jednak daleko. Zdjęcie nie moje ale moja przeróbka.
sobota, 25 grudnia 2010
Ding dong
W tym roku nieco mniej szaleństw świątecznych. Wszystkim spokojnego Świątecznego czasu spędzonego w gronie rodzinnym.
Aby święta co roku miały swoją magiczną moc trzeba nam stać się jak dzieci :-)
sobota, 4 grudnia 2010
A dziś ja
Były długie włosy ale się zmyły i co może być poznacie mnie jeszcze ludzie ?, osobiście jestem zachwycona moją najlepszą fryzjerką na świecie. Oczywiście jutro już nie będę tak pięknie wyglądać więc dlatego dziś ośmielam się Wam pochwalić. Aparat to jeden z tych co walą się po szafach ale jak się okazuje teraz są trendy :-) Fotki strzelały mi moje dzieciaki na zmianę z przewagą starszego bo młodszy coś nie pali się do tego fachu :-))))))))) P........ dziękuję bardzo !!! I wbrew pozorom ścięłam drugie tyle włosów a nie tylko podcięłam końcówki dla porównania dam inne zdjęcia choć i tak są z lata więc teraz były jeszcze dłuższe. Fajnie jest uwieczniać sobie takie chwile potem można przy wyborze nowej fryz sobie porównać i kombinować polecam.
piątek, 26 listopada 2010
Bea i Krzyś
To była ich 16 rocznica ślubu. Znamy się o wiele dłużej. W zamian prezentu zaproponwałam im sesje z której potem byli bardzo zadowoleni. Dodatkowo zamówiłam z jednego z wybranych zdjęć plakat dość duży. Beata i Krzyś to para pełna harmonii i blasku o urodzie nie wspomnę. Aparat ich lubi. Piękna para to i piękna sesja dla fotografa marzenie aby każdy model tak współpracował jak Oni. Na dodatek gdy pokazywałam wstępne zajawki zdjęć, których jest masa znajomym, którzy ich nie znają nikt ale to nikt nie dawał im więcej niż 2 góra 3 stażu małżeńskiego. Tak więc tylko pozdrościć a albo brać przykład jak można cudownie się realizować w małżeństwie. Kochani obu tak dalej ściskam serdecznie.
niedziela, 21 listopada 2010
Jakiś czas temu w Warszawie
Co niektórzy wiedzą, że dość często bywam w Warszawie a to z różnych powodów. Najważnjeszy jest jednak ten, że kocham to miasto, bardzo dobrze się w nim czuję i zupełnie mi nie przeszkadza w nim to co tubylcom na codzień. Odpoczywam w tym mieście nawet po ciężkim dniu. Każdy ma takie ulubione miejsca a ja mam właśnie Warszawę.
poniedziałek, 8 listopada 2010
Klakier
Przy okazji robienia sesji małej Nadi miałam tę przyjemność sfotografować bardzo dobrze pozującego modela Klakiera. Klakier jest dość dystyngowanym kotem o naturze anioła i bardzo dobrze wpółpracującym z fotografem. Jego współspacza Toffika nie udało się tak sprytnie sfotografować ale co nam się odwlecze to nie ...:-)
niedziela, 7 listopada 2010
Nadia
Nadia jest już na świecie. Już zapomniałam, że dzieci są takie różowe :-)Jeszcze taka malutka ale już ma swoje umie postawić. Sesja miała wyglądać całkiem inaczej ale Nadia miała na to wszystko zupełnie inny pomysł. Tak więc była to sesja bardzo szybka, duszna, mokra :-) i zaskakująca. Byłam u rodziców Nadii tydzień wcześniej i Nadia potrafiła w tak krótki czas całkiem dużo podrosnąć mimo, że nadal jest ciągle taka malutka. Ale przez to nie mieściła do większości rekwizytów :-)))))
To tylko fragment zdjęć jakie udało mi się zrobić podczas tej expresowej sesji...
To tylko fragment zdjęć jakie udało mi się zrobić podczas tej expresowej sesji...
wtorek, 2 listopada 2010
Po deszczu
Po deszczu jak to po deszczu wszystko jawi nam się znacznie wyrażniejsze i piękniejsze. Wyglądnęłam za okno i oczom nie wierzyłam jak pięknie słońce muskało chwasty, zboża... No więc nie czekając mykłam szybko na dwór przed dom. Nie miałam czasu aby zrobić dużo fotek bo słońce tego dnia wyjątkowo śpieszyło się aby udać się na nocny spoczynek. A więc zostawiłam pakowanie walizek przed wyjazdem do Warszawy i chociaż tyle udało mi się uchwycić w obiektywie. To było na początku sierpnia 201o
piątek, 22 października 2010
Urodzinowe warsztaty w Galerii Melina
Subskrybuj:
Posty (Atom)